Na razie w skrócie i bez fotek, potem się uzupełni.
Na wstępie podziękowania dla Sława.
A teraz do rzeczy:
Przód: dystanse 50mm nad sprężyny z Olkusza:
http://allegro.pl/item708203432_polibus ... itara.htmlDo tego obrócone mocowania amortyzatorów.
Efekt: przód jest sporo wyżej niż seria (ile dokładnie nie mierzyłem), ale dzięki niewielkiemu obniżeniu amorków półosie mają się dobrze - moim zdaniem to max co można osiągnąć bez obniżania mostu. Na początku przód był strasznie twardy i sprężyny prawie się nie uginały ze względu na to, że były mocno ściśnięte - trzeba było się trochę pomęczyć żeby przykręcić amortyzator. Teraz jest duużo lepiej, przód pracuje nieźle, tylko szybko kończy się skok koła w dół co na większych dziurach objawia się walnięciem. No i koła zjechały się do środka w ten sposób \ / - konieczna jest korekta kątów, bo auto głupio wygląda i czasem dziwnie się prowadzi, w deszczu trzeba uważać na zakrętach. No i opony się zużywają, ale mam starocie więc się na razie nie martwię.
Tył: Sprawdzone kilka patentów. Najpierw amorki Polonez + sprężyny BMW = lift niewielki, amorki za słabe do longa
Potem były sprężyny Felicja kombi + amorki tylne Mercedes 207 (trzeba zrobić górne mocowanie) = okazało się, że sprężyny z felicji w longu nie robią. Lift co prawda wyszedł spory ale są one tak dramatycznie miękkie, że dobijają do odbojów na byle dziurce (na pusto). Po zabraniu cięższych pasażerów i/lub bagażu robi się tragedia. Auto dobija na progach zwalniających przejeżdżanych bardzo powoli.
No i nareszcie WERSJA OSTATECZNA (z pomocą Sława): amortyzatory zostały z Merca 207 + sprężyny przednie Honda Accord 1993-96, dokładnie te:
http://allegro.pl/item703144872_sprezyn ... przod.htmlCo prawda u dołu są wąskie i nie chcą się wcisnąć do końca na gniazdo w moście (nawet młotkiem) ale.... pracują zajjjjjebiście, również pod obciążeniem, tył nie dobija teraz w ogóle, nawet na dużych wyjebach i całkiem nieźle współpracują z amorkami. Do tego przez to, że nie wchodzą do końca na most dały dodatkowego lifta (tak z 1,5 cm).
Oprócz tego mam polibusze z tyłu (przód nowe wahacze) i dystans pod sierżanta (niecałę 3cm) zrobiony na szybko z 4 tulejek. Dystansu na wał nie ma i chyba nie potrzeba.
No i trzeba liczyć się z tym, że nie jest to zawiecha za 3 tysiące, w terenie robi o wiele lepiej niż seria, na gładkim asfalcie prowadzi się bardzo przyzwoicie, na nierównym, dziurawym, w koleinach itp. trzeba liczyć się ze znacznym pogorszeniem prowadzenia w porównaniu do serii... ale i tak jest zajebiście.
To na razie na tyle ... więcej potem.
