Rozrząd chyba grubo poniżej 1500zł już jest sensowny.
HDI o tyle fajny, że bez dwumasy i z egrem jakimś prostym. Ja miałem do czynienia z tym silnikiem w Berlingo i w Jumperze (2.2), to było mocno bezproblemowe - byle nie lać syfu do baku. Tu chłopaki, co to ujeżdżają dłużej, to sobie chwalą. Juz patrzyłem czy idzie to czipować i EGRa zaślepić
.
Żeby było śmiesznie to i benzyna i diesel mają taki sam moment - 270Nm, w dieslu jest on dużo niżej. Diesel rozpędza się książkowo chyba do 155km/h, benzyna pod dwie paki. Te silniki diametralnie różnią się kulturą pracy - tam gdzie na obrotomierzu diesel się kończy, to zaczyna się 2.7. Ja nie lubię kręcić silnika i zawsze wolałem diesle, więc przy bardzo zbliżonych kosztach ekploatacji tych silników i paliwa wolałem ropnioka.
Wg. Vaikera 2.7 to rozwinięcie 2.5 z inną elektroniką. PODOBNO 2.7 mają za słabe panewki jak na ten silnik, ale też PODOBNO dobry olej zmieniany wg. instrukcji pozwala cieszyć się bezproblemową pracą tego silnika
XL7ki mają po swojemu rozwiązane załączanie przodu - prawa półoś kręci się nontoper, a lewa jest załączana jakoś elektrycznie, w każdym razie jest to inny jeszcze system niż w GVI.
edit - ceny rozrządu - do HDI dolicz dwumasowe koło pasowe (serio
) - 350zł u Sława - wypada je też zmienić coby guma w pasek narządu nie wpadła i rabanu nie narobiła.