Archie pisze:
No i skończyło się na tym, że przypadkowo dowiedziałem się, że w Bydgoszczy jest facet, który regeneruje wahacze. Odkręciłem, zawiozłem i mam
. Tylko nie wiem czy długo pochodzą. Podobno, jak były oryginalne to i 80 -100 tys. Są zrobione tak:
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/zGEXBTmFxN8A4yqFG1w8cA?feat=directlinkObcięta jest góra, zregenerowany środek (teflon czy coś), dokręcone to wszystko nagwintowanym korkiem, i zabezpieczone. Później podobno tylko się odkręca, regeneruje środek i zakręca.
Koszt 100 od sztuki (przerobienie), później ok. 30 zł.
No i jak działa to?
Bo u mnie gumki przestały istnieć i zamiast smaru mam błoto w sworzniach.
Normalnie kur#$wica mnie bierze jak pomyślę, że wywaliłem 6 stów na takie gó@#$wno!
Tzn wahacz jest ok ale co za debil wsadził tam takie gów@#$niane gumki.
Byłem w 2 zakładach w okolicy i powiedzieli, że nie da się tego zregenerować, a sam tego przecież nie zrobię.