Odgrzeję temat.
W poniedziałek podczas jazdy zauważyłem, że i u mnie leje się z filtra węglowego.
W ostatnim czasie nie grzebałem przy przewodach ale jakieś 400 km temu była wywalana instalacja gazowa i nie mogę wykluczyć, że mechanik pomylił przewody. Dodatkowo był mały problem z obrotami (na rozgrzanym silniku przy 2000 obrotów było odcięcie i spadek do 1500 i tak skakały od 2 na 1,5 i z powrotem).
Wyciek paliwa zakorkowałem i jakoś dojechałem do domu ale to była masakra - przerywał, kichał i gasł, nie miał mocy.
I teraz pytanie - czy ktoś miał taki problem, czy możliwe że mechanik zamienił przewody i silnik chodził normalnie przez 400km?
Jeśli to zapchane odpowietrzenie to gdzie mam tego szukać?
No i czy muszę wymienić filtr węglowy czy wystarczy go wysuszyć?
Z góry dzięki za pomoc nowemu
Pozdrawiam!
