Witam,
Czytałem kilka tematów z takim problemem, ale nie znalazłem dalej przyczyny usterki..
Mam problem z obrotami silnika. Rano gdy odpalę samochód na PB obroty skaczą do 2,5 tyś. Przez kilka sec silnik pracuje równo. Po upływie kilku sec zaczyna falować obrotami od 1 tys do 2,3 tys. Wygląda to tak jakby ktoś siedział w samochodzie i cyklicznie przyciskał i puszczał pedał gazu. Gdy się rozgrzeje obroty się wyrównują. Natomiast gdy odpalę zimny silnik na PB i od razu przełączę na LPG silnik dalej ma wysokie obroty (2,5 tys), ale chodzi cały czas równo i nie faluje obrotami. Obroty powoli spadają. Problem też jest na ciepłym silniku. Gdy przejadę ok 30 km i dojadę do świateł obroty nadal oscylują w okolicy 2 tyś. Dopiero gdy pogazuję gazem to powili spadną do 1,5. Dzieje się tak na LPG jak i na PB. Zdarza się tak że czasem zejdą do 1,1 tys gdy ciepły, ale to długo musi stać zapalony. Wygląda to tak jakby przy przejechaniu tych 30 km silnik się ochładzał do tego stopnia , że gdy pracuje na wolnych to chodzi cały czas na ssaniu.
Sprawdzałem dolot powietrza. "Fukałem" starterem za filtrem powietrza wszystkie łączenia oraz okolice korpusu monowtrysku oraz jego łączeń. Obroty nie zwiększają się, więc wychodzi, że wszystko szczelne.
Wymieniony termostat na nowy 82st.
W oględzinach okazało się, że walnięta sonda lambda. Wymieniona na nową i zrobiony twardy reset kompa. Nie pomogło. Jedynie na ciepłym silniku przestało dławić silnik i stał się jakby żwawszy na PB.
Ustawiony kąt wyprzedzenia zapłonu na ok 9 stopni.
Ustawiony TPS na szczelinomierz.
Brak błędów przy samo diagnozie. Pokazało 12.
Nowy filtr powietrza, świece, przewody, palec rozdzielacza i kopułka.
Samochodem robię dużo km (ok 100 dziennie) W 90% to trasa ale też jest parę górek dość stromych. Spalanie ok 11-12l LPG (brak liftu - jeszcze

opony szosowe 205/75) więc w miarę OK. Chodź było lepiej. Paliła max 10 l na trasie przed remontem. (zrobiona głowica i nowe pierścienie)
Pomóżcie Panowie gdzie dalej szukać problemu z obrotami. Pozdrawiam
