Witajcie
Z racji tego że oststnio walczyłem głowicą itd kolejnościa rzeczy na drodze składania silnika było ustawienie zapłonu.Troche mnie to kosztowało zachodu ale dałem radę.Wszystko opisze może sie kiedys komuś przyda.Jesli sie z czymś pomyliłem to prosze bardziej doświadczonych kolegów o sprostowanie.
Więc.....
Odkrecamy visko i je demoztujemy - 4 nakretki.Póżniej ściagamy paski z alternatrora i wspomagania.
Odkręcamy koło z wału na którym chodza paski od wspomagania i alternator.Potrzebny będzie kluczyk 8mm nasadka na grzechodce gdyż koło jest mocowane 5 śrubami wewnatrz koła.
Po zdjęciu koła ściagamy odłonę rozrzadu.Ustawiamy rozrzad na punkytach dolnym i górnym.Wtedy 1 tłok jest w górnym połozeniu i właśnie na nim powinien nastapić zapłon.Demontujemy kopułkę.Palec powinien znajdować sie po środku bolca który wychodzi na przewód biegnący na 1 świecę(pierwszy cylinder).Jeśli tak nie jest demontujemy aparat zapłonowy(3 śrubki , dojście od tyłu)
Wyleci z niego trochę oleju - podstawić coś pod auto bu nie ubrudzić czegoś!!
Po demontażu trzeba tak kręcić palnem jednocześnie nakladając aparat na wałek by zapłon wypadł na 1 cylinder.
Skręcamy wszystko do kupy.pO SKRĘCENIU PODŁANCZAMU LAMPĘ stroboskopową i ustalamy wyprzedzenie zapłonu przez odkrecenie śrubki kluczem 12mm na aparacie.
No i nie taki diabeł straszny na jakiego wyglada.
Pozdrawiam i życze powodzenia