suzuki.info.pl http://suzuki.a-ng.eu/forum/ |
|
Po co mi katalizator? http://suzuki.a-ng.eu/forum/viewtopic.php?f=6&t=6555 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | vonBraun [ czw lis 10, 2011 7:00 pm ] |
Tytuł: | Po co mi katalizator? |
Właśnie wycieli mi katalizator i wstawili jakieś sitko czy cós. W zasadzie to wycieli dwa bo w Suziach jak moja dwa są. Jeden z katalizatorów poprzedzony jest sondą lambda i ma też sondę lambda "na końcu" . Ma to ponoć sprawdzać czy katalizator działa i alarmować checkiem jeśli kat straci swe ekologiczne właściwości. Po wycięciu NIC TAKIEGO się nie dzieje! Autko zap.... jak mały samochodzik, Czytaj: jak NIGDY dotąd. Kolega mechanik każe mi wstawić przynajmniej jeden katalizator - ten między dwie sondy lambda. Koszt części 1700 + robocizna i dorzucić jeszcze jakieś żelastwo zamiast drugiego. Czyli ok 2Kilo PLN. Argumentacja: Bo będzie Ci się zapalał check engine i silnik wejdzie w tryb "pracy chronionej" za mała moc! -Ale żaden check engine mi się nie zapala. Ale będzie Ci palił więcej gazu!! -O ile? Około litra na 100! -To znaczy że po tysiącu kilometrów stracę 28,7PLN, Po 10.000 stracę 280PLN a cała inwestycja zacznie się zwracać za około 50000 kilometrów- A jak dam to 2000PLN na konto "bezbelkowe" to w zasadzie zwróci się po około 100000 kilometrów. Tylko że wtedy trzeba będzie wsadzic nowy bo katalizator wytrzymuje około 100000 km... Ale będą się bardziej nagrzewać te elementy przez które wychodzą spaliny silnika. -I co się stanie? W sumie to chyba juz poza jakąś czułą na temperaturę elektroniką - może dorzucić jakiś radiator... -..../sapanie/ - ale będzie lepsza KULTURA pracy silnika!!!! Tzn, co... Zacznie mi wierszami pierdzieć z rury wydechowej? What the f* is ta kultura? -Ale teraz ma policja jeździć specjalnymi wozami i robic analizę spalin. O tym samym rozmawiałem dziś z taksówkarzem, jeździ już 20 lat jakoś nikt go nie zatrzymał z tego powodu./specjalnie dziś pogadałem z taryfiarzami/ -Ale wydech będzie zbyt głośny. To chyba da się wstawić jakies wyciszające żelastwo po kosztach złomu? - No ale na przeglądach mogą chcieć zrobić analizę spalin Obaj słyszeliśmy o przeglądach do których nie był potrzebny nawet samochód. Słyszeliśmy na tyle dobrze , że wiedzielibyśmy jak to załatwić... -VonBraun wierz mi ja chcę dobrze, gdybym miał wątpliwości nie zalecałbym wstawienia katalizatora. OK, wierzę, ale podaj wreszcie jakieś argumenty. Stanęło, że pojeżdżę, policzę spalanie, oblookam i zdecyduję co i jak. Jakiś mechanik co wywodzi się od Traska chce za to samo 1300. Ech, co mam o tym myśleć? Czy przejmować się topniejącymi lodowcami na Kilimandżaro, ginącymi gorylami, dziurą ozonową i założyć katalizator? Po co mi katalizator??? Serio pytam. pozdrawiam vonBraun |
Autor: | CooL [ czw lis 10, 2011 11:03 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
Mechanik który mi robił remont, stwierdził, że katalizator po 200kkm to i tak już nie działa, ale zamiast tego zaproponował strumienice, żeby spaliny się rozprężały w odpowiednim miejscu wydechu. |
Autor: | danthe [ pt lis 11, 2011 11:26 am ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
Jest troche racji w tym że jak wstawisz rure zamiast kata tu bedzie wieksze spalanie i mniejsze osiagi, ale nie zawsze. Jesli bedzie niefajnie to wstaw tlumik przelotowy za 100-200zł zamiast kata i bedziesz zadowolony. ps: Sonda lambda w vitarze to wielka zagadka. Można ją odłączyć i check sie nie wyswietla. Możliwe że ECU wtedy przechodzi w tryb awaryjny i robi bogatą mieszankę, ale niczym tego nie sygnalizuje. Trzeba by bylo sprawdzić z modulem diagnostycznym czy dawka jest zmieniona bez lambdy. W hondzie przy odlaczonej lambadzie zapala sie check i spalanie rosnie prawie dwukrotnie - ECU ustawia maksymalną dawkę. W vitarze jeździłem kilka dni bez sondy i nie zaobserwowałem zwiekszonego spalania. |
Autor: | vonBraun [ ndz lis 13, 2011 1:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
Wczoraj wieczorem wróciłem z trasy, prawie 800 km. Spalanie między 9 a 11 litrów gazu na 100/zależnie czy jechałem w obszarach zabudowanych czy autostradą/. Rzeczywistym testem będzie jednak jazda w mieście bo mam raporty spalania z okresu przed usunięciem katalizatora i wychodziło 12-13. Inna sprawa - nawet jeśli spalanie wzrośnie to warto zauważyć że czuję ewidentny wzrost mocy . Na autostradzie wczoraj w celach testowych doszedłem do licznikowego 145km/h na płaskim - bałem się jechać szybciej coby mi coś się nie urwało (nigdy w życiu tyle nie jechałem) , ale czułem jeszcze spory zapas pod stopą - poprzednio gaz do dechy miałem już na 130km na godzinę i szybciej jechać się nie dało. To chyba oczywiste że gdy rośnie moc rośnie też spalanie. Pod koniec tych 800 km po opisanym teście prędkości i kolejnym odpaleniu silnika na postoju zapalił mi się check engine. Niestety nie wiem dlaczego - skasowałem go odłaczając akumulator. Muszę więc zobaczyć czy nie pojawi się znowu - jesli będzie to jakiś błąd z gatunku "katalizator" czy "sonda lambda" będę zastanawiał się nad przywróceniem stanu pierwotnego i wstawieniem katalizatora, jako że teoretycznie i na logikę, dzięki dwóm sondom lambda komputer może wykryć usunięcie katalizatora i zareagować jak na jego uszkodzenie. Słyszałem jednak o różnych pomysłach "maskujących" fakt usunięcia katalizatora poprzez jakieś zmiany ustawienia jednej z dwu sond. Jednak mój zasadniczy problem sprowadza się do tego - czy jest JAKIKOLWIEK RACJONALNY argument dla wstawiania katalizatora - nie chodzi tu o koszt, raczej o jakieś dobrodziejstwo dla silnika, efektywność wykorzystania paliwa, przyrost mocy, bo jak dotąd w necie nie znalazłem ŻADNYCH przesłanek aby to zrobić, fachowcy nie przedstawili też żadnych racjonalnych argumentów - podejrzewam że chcą zarobić i dorabiają teorię do swoich chęci. Tak nawiązując do wypowiedzi Danthe- chyba czas zainwestować w jakiś interfejs diagnostyczny. W trasy często i tak jeżdzę z tabletem podłaczonym do GPS, który wyświetla mi mape, są podobno połączenia WIFI zakładane na "wyjście" diagnostyczne z komputera, można by potem posprawdzać w domu zapisy. pozdrawiam vonBraun |
Autor: | danthe [ ndz lis 13, 2011 2:00 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
vonBraun pisze: Jednak mój zasadniczy problem sprowadza się do tego - czy jest JAKIKOLWIEK RACJONALNY argument dla wstawiania katalizatora - nie chodzi tu o koszt, raczej o jakieś dobrodziejstwo dla silnika, efektywność wykorzystania paliwa, przyrost mocy, bo jak dotąd w necie nie znalazłem ŻADNYCH przesłanek aby to zrobić, fachowcy nie przedstawili też żadnych racjonalnych argumentów - podejrzewam że chcą zarobić i dorabiają teorię do swoich chęci. MSZ katalizator to tylko (a może "aż") ekologia. I płaci za to użytkownik samochodu wiekszą ceną, mniejszą moca itp. |
Autor: | vaiker [ ndz lis 13, 2011 2:09 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
a na gazie po co ? ; ] |
Autor: | kowalkem [ wt lis 15, 2011 10:04 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
Skoro rozmawiamy o rzeczach niepotrzebnych... Niedawno rozbierałem w v6 rozrząd. Byłem nieco zmartwiony tym wydatkiem, więc jak zobaczyłem, że wszystko oprócz plastikowej prowadnicy (tej lewej na długim łańcuchu) jest jak nowe to nieźle się ucieszyłem. No ale co tu teraz z prowadnicą począć? Kleić? Żeby zaraz to znowu rozbierać? Wywaliłem. Teraz przy odpalaniu przed zbudowaniem ciśnienia oleju potrafi łańcuch uderzyć o obudowę, czy te dwie śruby trzymające niegdyś ten plastik. Taka dygresja. P.S. A co myślicie o EGR w v6? |
Autor: | Robsik [ wt lis 15, 2011 10:22 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
Wywaliłeś i nie zamontowałeś nowej? ![]() |
Autor: | KozioŁ [ wt lis 15, 2011 10:28 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
kowalkem pisze: No ale co tu teraz z prowadnicą począć? Kupić nową w ASO. W ogóle stwierdzam to z bólem, ale części rozrządu należy niestety kupować oryginalne. ![]() |
Autor: | maly2000 [ wt lis 15, 2011 11:01 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
Sonda czy dziala czy nie dziala nie ma znaczenia przy pracy na gazie . |
Autor: | vaiker [ wt lis 15, 2011 11:16 pm ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
kowalkem pisze: Skoro rozmawiamy o rzeczach niepotrzebnych... Niedawno rozbierałem w v6 rozrząd. Byłem nieco zmartwiony tym wydatkiem, więc jak zobaczyłem, że wszystko oprócz plastikowej prowadnicy (tej lewej na długim łańcuchu) jest jak nowe to nieźle się ucieszyłem. No ale co tu teraz z prowadnicą począć? Kleić? Żeby zaraz to znowu rozbierać? Wywaliłem. Teraz przy odpalaniu przed zbudowaniem ciśnienia oleju potrafi łańcuch uderzyć o obudowę, czy te dwie śruby trzymające niegdyś ten plastik. Taka dygresja. P.S. A co myślicie o EGR w v6? mozesz jasniej ? wywaliles prowadnice ? nie rozumiem sprawa ma sie tak ze lancuch nie ma prawa uderzyc o obudowe, wiesz dlaczego ? bo napina go pletwa, a jak to sie dzieje ze napina? wlasnie przez olejowy napinacz ktory jak rosnie cisnienei oleju to ja napina, ale zaraz, jak nie ma cisnienia to sie luzuje ? ALEZ NIE bo napinacz ma ZAPADKE ktora sie bokuje nie pozwoli sie poluzowac ! ja w swoim napinaczu mialem uwalona zapadke, luzowalo lancuch, walilo, naciagnelo, przeskoczyly zeby i takie tam . . . jest post "opowiem wam moja historie, czarodziejski silnik" |
Autor: | lukas [ śr lis 16, 2011 9:25 am ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
e tam oryginalne kupujesz zestaw za 1030 zł zakladasz i spokój na 100 tyś ps. kowalkem dawcy niedługo się ucieszą ![]() |
Autor: | danthe [ śr lis 16, 2011 9:36 am ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
maly2000 pisze: Sonda czy dziala czy nie dziala nie ma znaczenia przy pracy na gazie . w sekwencji dawka gazu jest ustalana na podstawie sygnału, pobranego z wtryskiwacza benzyny oddzielnie dla każdego cylindra, wtryskami steruje komputer na podstawie m.in. sondy lambda. Wiec przy sekwencji lambda ma znaczenie raczej. |
Autor: | vaiker [ śr lis 16, 2011 10:53 am ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
lukas, oddam CI za darmo lancuch z tego rozrzadu za 1030, ma przejechane tylko 5 tys kilometrow, oddam CI ZA DARMO, wsadz go do auta i patrz jak CI silnik umiera . . . . po 5 tysiacach ten lancuch byl DLUZSZY niz orginalny po 220 |
Autor: | lukas [ śr lis 16, 2011 11:53 am ] |
Tytuł: | Re: Po co mi katalizator? |
mam takich już kilka ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |