Witam szanowną brać forumową od długiego czasu
Otóż użytkując Suzę po czarnym wydarzył się okrutny incydent...
Przestało dmuchać.
Na 1,2,3 biegu dmuchawa nie działała, na 4 przepalał się bezpiecznik.
Rozebrałem to cholerstwo, ze 2 dni męczyłem się, żeby to jakoś wyjąć, po czym okazało się, że wszystko pięknie działa... Pod warunkiem, że nie wsadzę tego na swoje miejsce...
Czy ktoś z Was miał już taki myk, że po wsadzeniu tego wentylatora na swoje miejsce nagle przestaje działać?
Najprawdopodobniej po prostu blokuje się o coś, tylko problem w tym, że tam nie ma co go blokować, a zresztą czemu miałoby się to stać ot tak?
Pytania:
-Czy jest jakaś normalna metoda na wyjmowanie tego wentylatora poza rozkręceniem tunelu dmuchawy i wyrywaniem na siłę?
-co podgiąć, przesunąć, wyciąć, wyrzucić, żeby ta skubana dmuchawa działała poprawnie?
Pozdrawiam.
