suzuki.info.pl

Witam i proszę o pomoc Suzuki Vitara Long (japan)
Po powrocie suzuki z warsztatu (nadkola i progi) miałem problem z światłami przednimi:
W lewej lampie świeciły się drogowe i mijania jednocześnie i jedno dodatkowe żarzyło się na orurowaniu.

Grzebałem gdzie się dało i znalazłem przyczynę bezpiecznik przepalony pod kierownicą wymieniłem i już wszystko było ok.

Ale problem powrócił chodź wygląda trochę inaczej teraz przy światłach mijania pali się w prawej lampie drogowe i mijania a przy światłach drogowych w jednej świecą się drogowe, a w drugiej mijania i notorycznie przepala się bezpiecznik.

Gdzie szukać przyczyny?

Dodam że jak była suzuki w warsztacie mieli problem z tym że światło się paliło nawet po wyciągnięciu kluczyka ale potem to samo ustało oni sami nie wiedzą dlaczego tak się działo.

Teraz dałem do serwisu specjalizującego się w elektronice samochodowej ale wymiękają ludzie bo to ich pierwsze suzuki w warsztacie. Sami niewiedzą dlaczego po wyciągnięciu kluczyka prąd nadal jest w lampie(oczywiście się nie świeci już).

Dzięki z góry.

Na wstępie to zmień ,,serwis specjalizujący się w elektronice samochodowej''....

_________________
Zielony autobus 2,7TDi...

Po drugie to sprawdź wszystkie wiązki i masę czy nie przetarte, czy nie pośniedziałe. Nawet w tylnych lampach. Ja miałem tak że w tylnym zderzaku wiązka światła przeciwmgłowego robiła zwarcie i świeciła mi przednia lampa

_________________
XL7 2,7 V6 form Juesej.

Po pierwsze to przełącznik pod kierownicą do sprawdzenia i skrzynka bezpieczników.
Nad tylnym lewym nadkolem idzie wiązka do tylnych świateł, możliwe też że tam jest bałagan.