Mam zabudowaną wyciągarkę escape i jest wystarczająco dobra.
Mam seryjny alternator 50 A i aku centre + 72 AH i Powiem tak Przęciętnie nowy naładowany i sprawny aku tego typu starcza na 2x 20 m ciągnięcia bez extremalnych obciążeń (takie wtopienie do napisu vitara lub podjaz dod stroną górę) lub 1x20 m wtopienia na maxa po maskę . Zakładam przy tym pracujący silnik (ładowanie) na nieco wyższych obrotach, i wyłączone wszelkie zbędne odbiorniki (światła). Zdarzało sie na imprezie w nocy wciągać sie tylko przy latarkach,ale tu każdy wat na wagę złota.
W stanie obecnym ten aku to już pod wyciągarkę jest złomem . (dwa sezony).
Do jazdy towarzyskiej ,zlotów i zabawy to posiadanie takiej wyciągarki i dużego aku ,(tak z 80 Ah) , o dużym poborze prądu, na klasycznym alternatorze jest akceptowalne, Trza liczyć sie tylko z krótką żywotnoscia aku, ale ingerencja w maszynę nie jest wielka i przy częstych samotnych wypadach inwestycja jest bardzo opłacalna.Założyć trzeba max 2-3 ciągania dziennie i da się z tym zyć.
Do sportu rajdów i ciężkiej eksploatacji konieczny akumulator żelowy i dodatkowy (drugi)alternator tak ze 120-140 A (dopinany np w czasie pracy wyciągarki lub innych potrzeb energetycznych).Sam żelek nawet duży nie zdąży się zregenerować , a jazda na granicy pełnego rozładowania go szybko wykończy.
A miałem zabudowanego Tmaxa 8500 i spokojnie dawał radę ,ale nawalił hamulec i nie ma kiedy naprawić.
To tyle z moich skromnych doświadczeń.