Podłączę się do tematu.
Wyje mi skrzynia biegów

jeszcze nie rzęzi, ale już blisko. Wyje na wszystkich biegach bez i z obciążeniem. Jak się nagrzeje jest troszkę lepiej, ale i tak nie ma szału. Pewnie jakieś łożysko na wejściu, od strony silnika (jeszcze nie przeglądałem schematów szczegółowo

)
I teraz pytanie do znawców, jaką najlepiej taktykę przyjąć:
1. kupić drugą skrzynię (ciekawe za ile uda się dostać w nie gorszym stanie, i czy łatwo będzie ...), wyjąć tą co mam i ją na spokojnie wyremontować.
2. wyjąć skrzynię i ją wyremontować ... ale nie mogę sobie pozwolić na zbyt długi postój samochodu, więc musiałbym to zrobić szybko i sprawnie. Tu się nasuwają 2 pytania: czy taki leszcz, jak ja, który nie ma dwóch lewych rąk, ale nie rozbierał nigdy skrzyni, będzie potrafił ją złożyć?

Zabiorę się do tego metodologicznie, ale ... kto wie co tam trzeba wyczyniać. I drugie: czy łożyska i inne części są w miarę dostępne i nie trzeba czekać na nie miesiącami ?
3. Olać sprawę, zalać ceramizera (co by wyciszyć) i pogodzić się z wyciem (tylko, czy nic nie odpadnie w końcu ?

)
Co radzicie?

_________________
była Vitara, teraz 2 inne Suzy w domu

... i skośnookie 4x4 innej marki
