Dziś znalazłem chwilę i potestowalem most stawiając wóz na kozłach.
Łożysko ataku na pewno do wymiany: wrzuciłem 2jke i 2H, koła się kręciły, coś rzęzi -> powiesiłem się (no nie do końca) na obracającym wale - zaczęło mocniej rzęzić, więc sprawa oczywista. Łożyska wiem, gdzie kupić i jak wymienić, uszczelniacze też, kwestia żeby podjechać.
Ale martwi mnie inna rzecz:
koła przy wrzuconej 1, 2 i R obracały się w tą samą stronę (a powinny w różne w sumie (?) ... i nie mam LSD niestety

). Po złapaniu jednego rozpędzonego koła, zatrzymuje się, ale chce mi je wyrwać "czasami", tak jak by się jakieś hmm ... łożysko w dyfrze zatarło? (oczywiście rzęzi

) coś nie tak z kołami koronowymi i satelitami? coś połamanego?
Jak kręcę ręcznie kołami, to się obracają w 2 różne strony. Luzów na łożyskach kół nie wyczułem i nie usłyszałem tych łożysk również.
Stąd też chciałbym się zapytać, co jeszcze mogę kupić do tego mostu zanim go rozbiorę - macie jakieś podejrzenia? czy może lepiej się za nową główką się rozejrzeć? albo całym mostem? może te duże łożyska koła koronowego (?) się rozpadły (zakładam, że budowa jest podobna do przedniego:)? Nie chciałbym rozkręcić go, a potem się zastanawiać co dalej - wolałbym w 1 weekend się z nim rozprawić

_________________
była Vitara, teraz 2 inne Suzy w domu

... i skośnookie 4x4 innej marki
