MarekS pisze:
Generalnie, to mając tylko np. na tyle, to mogą jednak powstawać spore obciążenia, bo jedna oś ma trakcję, a druga, jeśli wogóle, to będzie miała zupełnie inną trakcję. A że mech. międzyosiowego brak, może być różnie.:
Generalnie

to należy używać łańcuchów gdy trakcji prawie brak, znaczy tam gdzie są problemy z podjechaniem z napędem na 4 łapy czyli: nie przetarty szlak zasypany >30 cm warstwą śniegu, gołoledź taka że nie można na nogach ustać.
Tam gdzie trakcja jest trochę lepsza to i tak łańcuchy trzeba zrzucić bo niszczą opony, hałasują i nie można jechać szybciej niż 40-50 km/h.
Wożąc w plaskaczu (w bagażniku

) łańcuchy przez 4 zimy założyłem tylko raz dla zabawy

. Realnie raz przy podjeździe pod Chopok byłyby naprawdę przydatnie (odwilż na zajeżdzonej warstwie śniegu), ale dałem radę bez. 10 min po mnie policja już nie wpuszczała pod wyciągi bez łańcuchów. Więc łańcuch raczej tylko wtedy gdy już nie dajemy rady normalnie.
Stosując się do tych zasad myślę że nie ma niebezpieczeństwa obciązeń ukłądu napędwego....
_________________
Były użytkowik Vitary OR, były moderator, obecnie turystyczny autobus
http://www.terracan.pl/viewtopic.php?f= ... 7&start=60