vonBraun pisze:
Właśnie wycieli mi katalizator i wstawili jakieś sitko czy cós. W zasadzie to wycieli dwa bo w Suziach jak moja dwa są.
Jeden z katalizatorów poprzedzony jest sondą lambda i ma też sondę lambda "na końcu" . Ma to ponoć sprawdzać czy katalizator działa i alarmować checkiem jeśli kat straci swe ekologiczne właściwości.
Po wycięciu NIC TAKIEGO się nie dzieje!
Autko zap.... jak mały samochodzik, Czytaj: jak NIGDY dotąd.
Kolega mechanik każe mi wstawić przynajmniej jeden katalizator - ten między dwie sondy lambda. Koszt części 1700 + robocizna i dorzucić jeszcze jakieś żelastwo zamiast drugiego. Czyli ok 2Kilo PLN. Argumentacja:
Bo będzie Ci się zapalał check engine i silnik wejdzie w tryb "pracy chronionej" za mała moc!
-Ale żaden check engine mi się nie zapala.
Ale będzie Ci palił więcej gazu!!
-O ile?
Około litra na 100!
-To znaczy że po tysiącu kilometrów stracę 28,7PLN, Po 10.000 stracę 280PLN a cała inwestycja zacznie się zwracać za około 50000 kilometrów- A jak dam to 2000PLN na konto "bezbelkowe" to w zasadzie zwróci się po około 100000 kilometrów. Tylko że wtedy trzeba będzie wsadzic nowy bo katalizator wytrzymuje około 100000 km...
Ale będą się bardziej nagrzewać te elementy przez które wychodzą spaliny silnika.
-I co się stanie? W sumie to chyba juz poza jakąś czułą na temperaturę elektroniką - może dorzucić jakiś radiator...
-..../sapanie/
- ale będzie lepsza KULTURA pracy silnika!!!!
Tzn, co... Zacznie mi wierszami pierdzieć z rury wydechowej? What the f* is ta kultura?
-Ale teraz ma policja jeździć specjalnymi wozami i robic analizę spalin.
O tym samym rozmawiałem dziś z taksówkarzem, jeździ już 20 lat jakoś nikt go nie zatrzymał z tego powodu./specjalnie dziś pogadałem z taryfiarzami/
-Ale wydech będzie zbyt głośny.
To chyba da się wstawić jakies wyciszające żelastwo po kosztach złomu?
- No ale na przeglądach mogą chcieć zrobić analizę spalin
Obaj słyszeliśmy o przeglądach do których nie był potrzebny nawet samochód. Słyszeliśmy na tyle dobrze , że wiedzielibyśmy jak to załatwić...
-VonBraun wierz mi ja chcę dobrze, gdybym miał wątpliwości nie zalecałbym wstawienia katalizatora.
OK, wierzę, ale podaj wreszcie jakieś argumenty.
Stanęło, że pojeżdżę, policzę spalanie, oblookam i zdecyduję co i jak.
Jakiś mechanik co wywodzi się od Traska chce za to samo 1300.
Ech, co mam o tym myśleć? Czy przejmować się topniejącymi lodowcami na Kilimandżaro, ginącymi gorylami, dziurą ozonową i założyć katalizator?
Po co mi katalizator??? Serio pytam.
pozdrawiam
vonBraun
Dziś byłem w warsztacie z pompą wody i a że autko mam od niedawna to wszystkiego jeszcze nie wiem co w nim siedzi. Mechanik zwrócił mi uwagę na brak katalizatora i faktycznie zamiast niego wspawana pancer rura

pytam się czy to tak można jezdzić no w sumie tak ale nie wie jak przejdę przegląd diagnostyczny ;/ noi mam dylemat. Od kupna auta świeciła się kontrolka na desce rozdzielczej Service po podpięciu do komputera pojawiła się Sonda Lambda i System recyrkulacji spalin na co mechanik że to spowodowane brakiem katalizatora i na razie błąd skasowany, ale za jakiś czas ponownie może się zaświecić...pytanie montować z powrotem katalizator ?