suzuki.info.pl

Witam
Witam wszystkich miłośników offroad. Mam taki problem z vitara 1.6 8v 1997r bez gazu
Od początku, jakieś dwa miesiące temu wsiadam w deszczowy dzień do samochodu zrobiłem pare km po czym wróciłem do domu. Po chwili wsiadam do samochodu próbuje odpalić a tu zonk. Miga check engine. Okej wyczytałem że może być to immo. Immobilizer usunięty wlutowany emulator u gościa który się tym znajmuje. Odbieram komputer, podpinam przekręcam zapłon patrzę check się swieci razem z innymi kontrolkami- nie miga okej silnik odpala. Po zrobieniu pięciu kilometrów i zgaszeniu silnika znowu to samo. Doszedłem do tego ,że wtrysk się nie otwiera, brak napięcia na wtrysku. Pompka podaje paliwo dochodzi do wtrysku co jakiś czas odpala. Po jeździe po większym błocie czy wodzie wiem że jak zgasze to już nie odpalę. Czasami jest tak ,że włączę zapłon silnik odpali na 2-3 sekundy po czym gaśnie i zaczyna migać check. Czytałem stare tematy o migającym chcecku lecz żadne z tamtych problemów nie sprawdziły się w moim przypadku. Może ma ktoś jakiś pomysł o co chodzi ?

Edit1: po parugodzinnym postoju z odpiętym akumulatorem odpali raz po zgaszeniu znowu jest ten sam problem

Witam
Jako iż elektryka w mojej vitarze żyje własnym życiem zwracam się z pytaniem na forum
Czy miał ktoś taki przypadek ,że po włączeniu zapłonu nie cyka przekaźnik który włącza pompę paliwa? Bezpieczniki sprawdzone, gdy zewrę dwa piny w kostce drugi przekaźnik cyka, pompa paliwa się włącza zapala się check engine i mogę odpalić silnik. Nie znalazłem podobnego tematu. Dodam że masy i kostki w tylniej lewej lampie sprawdziłem, wyczyściłem. Gdy odpalę silnik na tym druciku zaraz robi się on ciepły i się boję że zaraz coś się zjara czego raczej wolał bym uniknąć. Dodam jeszcze że nie dawno usunięty był immobilizer